Cześć kochani ;*
Wracam do Was z kolejnym "Co muszę mieć". Była mała przerwa, ale post jest. Dziś robimy przegląd Reportera Younga. Przy okazji wczoraj były moje 11 urodzin (tak idzie 12, jaka ja się stara robię). Składajcie życzenia pod postem xd. Nie dostałam wielu prezentów, ogólnie pieniądze i coś bosssskiego i superowego. Pieska! Jutro go wam pokaże w specjalnym poście poświęconym mu. Wabi się Misiek, choć do niego nie jest wcale podobny. Dobra miałam oceniać sklep. Zapraszam do czytania moich ocen. Do zobaczenia!
Bluza z pandą. Za 90 złotych ;/ Być może kupię, choć bardzo mi się podoba. Spódniczki: w zebrę i w pepitkę. Ta druga i w necie i realnie wygląda super, ponieważ widziałam i miałam kupować, ale zdecydowałam się na tą z baskinką z poprzedniego i po poprzedniego posta. Ta w zebrę jest boska i muszę ją kupić jak i tę w pepitkę. Koszulka to podstawa, tym razem z tygrysem. Kupujemy przy najbliższym kieszonkowym!
Tym razem ciemna pepitka na legginsach i jasna na kotku na T-shirtcie. Oba urania są must have. Kurtka bardzo przydatna, do tego ten łososiowy kolor. Kocham łososia! Cytrynowe spodenki są takie sobie, ale być może kupię. Choć są raczej brzydkie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz